Mówiąc o piłce nożnej w Ameryce Północnej zawsze mamy jednoznaczne skojarzenia – Meksyk oraz Stany Zjednoczone. El Tricolores, jak mówi się na reprezentacje Meksykanów, od lat jeżdżą na najważniejszy piłkarski turniej na świecie i zwykle wymieniani są jako jeden z kandydatów na miano “czarnego konia” rozgrywek. Podobnie jest z drużyną USA, która konsekwentnie, od wielu lat, rośnie w siłę. Od czasu do czasu zachwycić potrafi również Kostaryka, warto chociażby przypomnieć turniej rozegrany w 2014 roku w Brazylii, kiedy to udało im się wyjść z bardzo trudnej grupy w której rywalizowali przecież z Urugwajem, Anglią oraz Włochami.

Niespodziewany lider

Aktualnie trwające eliminacje znalazły się w fazie finałowej. Po “odsianiu” najsłabszy reprezentacji, zostało tylko 8 najmocniejszych zespołów walczących o 3 miejsca premiowane bezpośrednim awansem oraz o jedno, gwarantujące udział w barażach interkontynentalnych. Oprócz wyżej wymienionych zespołów, tabelę uzupełniają zawodnicy z Salwadoru, Panamy, Jamajki, Hondurasu oraz Kanady. Największą niespodzianą zdecydowanie jest postawa tych ostatnich. Kanadyjczycy liderują w tabeli, na kolejkę przed końcem mają przewagę 3 punktów nad USA oraz Meksykiem oraz 6 nad czwartą Kostaryką. Oznacza to, że są już pewni udziału w Katarskim turnieju. Będzie to ich pierwszy udział na Mundialu od roku 1986. Kluczowe w ich awansie były przede wszystkim dość nieoczekiwane wygrane właśnie ze Stanami oraz Meksykanami oraz dzisiejszy tryumf nad Jamajką aż 4-0. Bohaterami zespołu zostali Cyrile Larin, grający w tureckim Besiktasie oraz gwiazda francuskiego Lille – Jonathan David, obydwaj strzelili po 5 goli. Nie wolno rzecz jasna zapominać o największej gwieździe zespołu – strzelcu jednej bramki oraz zdobywcy trzech asyst – Alphonso Daviesie z Bayernu Monachium. Kanadyjczycy jak widać dysponują naprawdę ciekawym zespołem, który stać na dobry wynik w Katarze. Na deser pozostał im wyjazd do Panamy i odwiedzenie kasyna takiego jak 22Bet casino. Reprezentanci kraju mlekiem i syropem klonowym płynącego są dwudziestym zespołem, który wywalczył awans.

Stali bywalcy

Wspominani na wstępie Meksykanie oraz Amerykanie mogą sobie zapewnić awans w następnej kolejce. Zdecydowanie łatwiejsze zadanie mają Meksykanie, którzy u siebie podejmą przeciętny Salwador, z którym wygrali już z resztą na wyjeździe 2-0. Mimo efektownego pokonania Panamy 5-1, nadal w nieco trudniejszej sytuacji są popularni Jankesi, chociaż i tutaj musiałoby dojść do cudu. Czeka ich bowiem wyjazd na mecz do Kostaryki, czyli na teren zespołu, który nadal liczy się w walce o awans bezpośredni, jest jednak jedno “ale”. Kostarykanie musieliby rozgromić swoich rywali 6-0 (w przypadku tej samej liczby punktów, o awansie zadecyduje bilans bramkowy). Nie jest to niemożliwe, bo nie takie przypadki zna historia sportu, ale warto podchodzić do takiego wyniku z pewnym dystansem. Bardziej prawdopodobna byłaby chyba nawet wpadka Meksyku na własnym stadionie. Zakładając jednobramkową porażkę El Tricolores, Karaibskiemu państwu “wystarczyłoby” zwycięstwo 4-0. Naturalnie, wyższa porażka Meksykanów oznacza, że Kostarykanom wystarczy niższy wynik. Matematyczne szanse nadal są, ale zapewne sami główni zainteresowani bardziej już skupiają się na przygotowaniach do pojedynków barażowych.